poniedziałek, 25 maja 2009

No wiec nowa seria. Powstrzymywałem się dłuższy czas zęby może było coś więcej na zdjęciach widać przełomowego. Chyba nie widać, ale obiecałem paru osobom wiec:
1.


na drabinie mój jeszcze niegotowy "steam box", czeka na zakończenie kładzenia planek. W Portugalii widziałem cudowne palniki do butli - wielkie i solidne. W Polsce jeszcze nie szukałem...

2.






Kilka ujęć. Ciężko złapać, łódkę w całej krasie, bo po prostu brakuje miejsca, a detale nie oddają tego już dość wyraźnego kształtu.

3.



Jakieś 3 miesiące temu kopiłem 4 pięciometrowe baliki modrzewiowe. Tak coś kolo 45 mm grubości, czyli w zasadzie deska nie balik. Wyglądały pięknie równe słoje niewiele sęków, no i przede wszystkim słój promieniowy. No może tylko żywicy za dużo było... Deski przeschły zaczem je obrabiać. Ze względu na grubość postanowiłem przeżynać je na grubość. Robota straszna, bo z 20-sto paro cm deski tylko 13 daje się przeciąć piłą tarczową; resztę trzeba kończyć ręcznie... Dość na tym, ze materiał wyglądał wspaniale, ale po przygotowaniu okazał się być kompletnie do niczego. z 4 balików udała mi się wyciąć raptem dwie pełnowymiarowe deski. Reszta, co widać na składanym zdjęciu, zaskakiwała ukrytymi sękami, kieszeniami żywicznymi, pęknięciami. Nędza. Ostatecznie wróciłem do "starej wiary", kilku odłożonych desek, którymi mam nadzieje dokończyć burty.

4.


a tu lekka linią ołówka widać całkiem sporą krzywiznę numeru 9.

5.





Na koniec kolejny dramat. Ni stąd ni z zowąd na deskach numer 2 i 3 po lewej burcie pojawiły się pęknięcia od śrub (wraz ze schnięciem planek w wiosennym cieple). Jedno z nich to nawet wiem dlaczego. Drugie trochę zaskoczyło. Kiepskie jest to, że nie dość, że nie mam materiału na te dwie deski, to jeszcze są ona bardzo nisko pod resztą poszycia, a przy konstrukcji na zakładkę nie da się ich wymienić bez zdejmowania wszystkiego od góry. Mam pewien pomysł, jak uratować sytuację, ale może się skończyć najgorszym. Tymczasem zapastuję jeszcze forum amerykańskich szkutników, może oni tez coś poradzą. Trzymajcie kciuki...