Możecie zobaczyć, że ostatnia planka również nie dokonała rewolucji, choć czuje pewną satysfakcję z zamknięcia (opitego szklanka kompotu z mrożonych wiśni) etapu "poszywanie". Z rozmachem zabrałem się za przygotowanie do gięcia wrąg - steam box prawie gotowy, kocioł wypróbowany. Nastepnym razem, bo teraz przerwa na rodzinną uroczystość, będzie trochę więcej zdjęć.

Warsztat jest mały i trudno o jakieś wyszukane ujęcia...

Mamy więc nieśmiertelne zdjęcie
en face...

i łysinę szkutnika podczas obrabiania sztuki na lewą burtę:D