
Okazało się, że pomimo oczywistych niewygód da sie budować na mrozie (wikingowie jakoś sobie radzili). Planki wcale nie pękają, ale fakt, klejenie, gięcie na gorąco jest kłopotliwe. Tu dwa zdjęcia z nitowania, które jak na razie jest moją ulubioną zabawą (i wolę tego zrobić jak najwięcej zimą zanim sąsiedzi zaczną spędzac czas na ogródku).


W pewien sposób łódź cały czas wygląda tak samo, myślę że dopiero przejście obła (przegięcia w przekroju poprzecznym kadłuba), kiedy poszycie zacznie piąć się do góry a nie tylko rozrastać na boki, będzie jakąś nową jakością. Na razie musicie się zadowolić zdjęciem z czwartej klepki na sterburcie. Jak się dobrze przyjrzeć i policzyć widać, że obło osiągnę gdzieś przy plance 6tej, co mam nadzieję nastąpi na początku marca. Tymczasem trzymajcie kciuki za moje zdrowie i módlcie sie o słoneczną i ciepła pogodę.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz